Nawiązując do tytuły notki to dokładnie to za 9 dni (a jeszcze dokładniej to prawie 9 i PÓŁ)o godzinie 12 wsiądę do samolotu lecącego do Londynu. A później mając prawie dwie godzinki na zmianę terminalu wsiądę w samolot,którego kierunkiem docelowym jest NY <3.
Co robiłam i robię przez ten czas ?
- Szukam walizki na bagaż podręczny i główny.
Dziękuję za wszelkie sugestie w komentarzach :* Na bagaż główny wybiorę chyba jakąś walizkę ze sklepu Puccini. Byłam tam ostatnio i rozglądnęłam się i naprawdę jest w czym wybierać. :)
- spotykam się ze znajomymi i rodziną
Ostatni tydzień był mega intensywny jeśli chodzi o spotkania, Staram się spotkać ze wszystkimi,no ale wiadomo czasem się po prostu nie da.:(
-kupuję zdrapki
Podpatrzone od koleżanki,która cały czas mi się chwaliła ile to ona nie wygrywa w tych zdrapkach. Pomyślałam,że też mogę spróbować. :D Teraz zawsze jak jestem w okolicy jakiegoś puntu lotto i mam jakieś drobne to kupuję ! :D Ja kupuję przeważnie te za złotówkę,więc jeśli na coś trafię to nie są to duże kwoty,ale zabawa jest.
- sprawdzam przepisy
Kiedyś stwierdziłam,że u mnie w domu niezwykle rzadko piecze się ciasta i postanowiłam to zmienić (okej,nie mówię tu o świętach,ale tak zwyczajnie żeby ubiec ciasto np. w sobotę czy w niedzielę).
Korzystając z przepisów Oli powstały takie oto 3 niesamowite wypieki.
tarta jabłkowa z kruszonką
torcik
brownie
Musicie mi uwierzyć na słowo,że były przepyszne !! :)
i jeszcze taka mała dygresja na koniec.
Jeśli jest jakaś niewyjaśniona sprawa,która nie daje Wam spokoju to zabierzcie się za nią! i to przed wyjazdem! Wyjdzie na wasze albo i nie,ale przynajmniej będzie wiadome,na czym stoicie.
Ja tak zrobiłam i nie żałuję! Przynajmniej nie będę zadawała sobie pytania"a co by było gdyby?" Przejechałam pół Polski,spontan jakich mało :D
Wychodzę z założenia,że każdą osobę poznajemy w jakimś celu. Wierzę także w przeznaczenie,więc jeśli ktoś jest sobie pisany to nieważne gdzie druga osoba się znajduje,ale w końcu się poznają. A co będzie z nimi dalej? Czas pokaże. :)
N.