Od mojego ostatniego posta minęły 3 tygodnie podczas których naprawdę wiele się wydarzyło.
Dzisiaj tylko pierwsza część z nadrabiania zaległości :)
Cały czas mam na głowie załatwianie wszystkiego,przede wszystkim odwiedzam prawie wszystkich lekarzy i jeszcze czeka mnie wizyta u dentysty,bo wolę już zapłacić te 100 zł tutaj,niż na leczenie zęba wydać majątek tam.
We wtorek miałam spotkanie wizowe na którym spotkałam Honoratę. :D Przed ambasadą była duuuża kolejka ludzi na nasza godzinę,czyli 10:30,więc zostaliśmy podzieleni na dwie grupy :zieloną i żółtą.My trafiłyśmy do zielonych i weszłyśmy w sumie jako jedne z pierwszych osób. Po przejściu procedur bezpieczeństwa udałyśmy się po schodkach to innego pomieszczenia,żeby tam poczekać na swoją kolej w celu pobrania od nas odcisku palców i dania nam z powrotem paszportu z wnioskiem DS-160. Eeej bez kitu,to było takie nie fair,bo weszłyśmy z naszej grupy w sumie pierwsze,a czekałyśmy dobre pół godziny i niektórzy ludzie z 'żółtych; byli wywołani przed nami ;// No ale w końcu nasza kolej,Honorata została wywołana pierwsza,potem ja. Dostałyśmy broszurki w celu zapoznania się ze swoimi prawami. Miałam numerek 106 i zaczął migać na ekranie,już zaczęłam się stresować.
Na starcie oczywiście gafa,bo wiedziałam,że rozmowa będzie po angielsku,więc zaczełam od good morning na co konsul się na mnie patrzy jak na debila i mówi mi " dźień dobry" xDDD U większości dziewczyn czytałam,że konsul zadaje mało pytań,a mnie wypytał się centralnie o WSZYSTKO !
Pierwszy raz w USA? Ile dzieci będę miała pod opieką? -ich wiek. Gdzie będę mieszkać ? Czy rozmawiam z rodzinką? - w jaki sposób Gdzie pracują moi rodzice? Kim są ? Co planuje robić po powrocie? (opowiedziałam,że studia w Krakowie ) jaki uniwersytet? jakie studia?(powiedziałam mu dwa kierunki,ale jeszcze nie jestem pewna) A dlaczego nie jestem pewna? Potem zapytał się czy dostałam broszurkę,na co ja że tak i on do mnie to mi opowiedz o swoich prawach :OOO No dobra,coś tam powiedziałam,ale taaaaki stres,że masakra xd
W każdym bądź razie jak powiedział "your visa is approved" i życzył udanego pobytu to odetchnęłam z ulgą ! :)
wybaczcie za jakość zdjęcia,ale robione kalkulatorem koleżanki :p
Czas miedzy połączeniami 1,55h...Orientuje się ktoś ile zajmuje samo przemieszczenie się z terminal nr.3 na terminal nr. 5 ??
Jeszcze kwestia walizek,kompletnie nie wiem jaką kupić,ehh...Może ktoś ma jakiś pomysł albo wie z własnego doświadczenia jakie bardziej przetrwają ?
Buziaki;*
N.
Dla mnie też wizyta w ambasadzie to był mega stres i cieszę się, że mam to już za sobą :)
OdpowiedzUsuńCo do walizek to większość dziewczyn kupuje plastikowe i to jest zdecydowanie najlepsza opcja moim zdaniem. Ja jedną już taką mam, która ze mną trochę polatała, firmy samsonite, ale muszę sobie dokupić drugą, podręczną. Już oglądałam takie walizki w sklepie i najbardziej podobały mi się puccini, wyglądają na solidne i eleganckie, takie które przetrwają wiele wojaży :D
No wizyta w ambasadzie mega stres,ale dokładnie - ważne,że to już za nami :). Właśnie tez myślę nad marką puccini,chyba się na coś zdecyduję z ich oferty :D.
Usuńz 3 na 5 półtorej godziny
OdpowiedzUsuńDziękuję za informacje!! :)
Usuńtu masz informajce o przemieszczaniu się między tymi terminalami :) lotnisko zapewnia transport http://www.heathrowairport.com/heathrow-airport-guide/travel-between-terminals
OdpowiedzUsuńjeeej,dziękuję bardzo!! :)
Usuńale bombowo :)
OdpowiedzUsuńWiesz co ... myśmy mieli 1.15h na zmianę terminala i wejście na pokład, ale nasz samolot nie mógł wylądować (bo coś tam) i tym samym przez 30 min krążyliśmy nad lotniskiem. To był istny koszmar by dostać się z 3 na 5 terminal ... Wsiedliśmy jako ostatni, oczywiście wszystko w biegu ... Źle mi się kojarzy Heathrow od tego momentu :D
Ale jestem przekonana, że Ty będziesz mieć więcej szczęścia i skill'a :D
buziaki xx
No zastanawiam się czy pójdzie wszystko gładko,czy będę miała taką samą przygodę na lotnisku albo jeszcze bardziej zakręconą od Twojej :D
Usuńbuziakii :**
o matulko! czekam na info o zmianie terminala. przyda mi się. tydzień później czeka mnie to samo. heathrow z 3 na 5.
OdpowiedzUsuńSpokojnie,poinformuję jak to się ma w praktyce :D.
Usuńhej, jak wyglądał twój interview z konsultantką w krakowie? jakie zadawała ci pytania? :)
OdpowiedzUsuńHej :)
UsuńNapisz do mnie na maila : xshanonx@gmail.com
łał nieźle cię przepytał. Chyba bym tam ze stresu zapomniała jak się mówi. Co do tych lekarzy to odwiedzałaś wszystkich dosłownie, faktycznie w USA są takie koszty leczenia czekogolwiek :)?
OdpowiedzUsuńNoo strasznie przepytał! Wiesz co może trochę wyolbrzymiłam pisząc"wszystkich" :D .W sumie "wszystkich"do których chodziłam,bo i tak przed wyjazdem chciałam iść na kontrolę. Podobno koszty leczenia w USA są duże,dentystyczne przede wszystkim.
UsuńWalizki zdecydowanie plastikowe, bo rzeczy w środku są bezpieczniejsze. Ja po Europie jeżdżę z materiałową i non stop jest brudna i wymiętolona- efekt kupowania limonkowej walizki.
OdpowiedzUsuńZnajomi zawsze podróżują przez Heathrow, a musieli mnie odwieźć na Luton. Nie mogli uwierzyć, że to lotnisko, takie maleńkie im się wydawało- i na dodatek można było zobaczyć samoloty, na tym samym poziomie co samochody ;) Także szykuj się na szok.
W każdym razie- jedź bezpiecznie ;)
Dziękuję za sugestie co do walizki!:* Dobrze,będę przygotowana,haha :D
UsuńDaj znać co u Ciebie,bo zero notek na blogu i nie wiem nic :<
Pozdrawiam :*
Ale sie zaczełam śmiac z tego dźień dobry :P Jak ten czas leci! Tylko 13 dni... czekam na dłuuuugą relacje :*
OdpowiedzUsuńNooo taki fail :D Już 11 :D Będzie,będzie :**
Usuńmam pytanie, do agencji wysylamy oprocz dokumentow, zdjęcia, list i video, czy nie? same dokumenty?
OdpowiedzUsuńZdjęcia,list i video dodajemy online do aplikacji,nie trzeba ich wysyłać :) Niektóre agencje wymagają na początku samych skanów dokumentów,a jak znajdziesz PM dopiero dosyłasz dokumenty w oryginale,takie jak zaświadczenie o niekaralności,wypełniony formularz przez lekarza itp.
Usuń