Tak właśnie. Wybrali inną au pair. Nie wiem skąd ona jest,bo nawet się nie pytałam.
Wymieniłam z hostem kilka maili i naprawdę wszystko wyglądało okej :). Warunki jakie zapewniał naprawdę super,nie mówię tutaj o samochodzie czy telefonie,ale o małej ilości pracy,żadnej godziny policyjnej.Z tego co pisał wyczuwałam pracę w rodzinnej atmosferze,a nie na sztywnej zasadzie pracodawca-pracownik. To wszystko sprawiło,że zaczęłam się przekonywać i nagle wiek dzieci i to,że to samotny ojciec nie przeszkadzało mi.
Dzień wcześniej zapytał się mnie o moje umiejętności kulinarne :O Odpisałam mu,że umiem gotować,ale nie jakieś komplikowane potrawy na miano 4 gwiazdkowej kuchni .Poza tym się uczę pichcić :D . Nie dostawałam odpowiedzi w ogóle.Słowami wyjaśnienia w następnym mailu (kolejnym po oznajmiający wybór innej au pair) napisał,że wybrał dziewczynę która BARDZO DOBRZE gotuje,jest z rocznika 94,ale ma tyle samo prawo jazdy co ja.
Co on Gordona Ramsaya szukał?! Nie ogarniam...
W każdym bądź razie powiedział,że życzy mi powodzenia w poszukiwaniu rodzinki i jak będę w stanie NY albo po prostu jakbym chciała ich odwiedzić to mogę się czuć mile widziana.
No to szukam dalej. :)
N.
ooo, notka! :) ja niestety miałam taką samą sytuację, strasznie byłam podjarana, tutaj możesz zobaczyć me szczęście http://nusinska.blogspot.com/2014/06/first-interview-with-family.html niestety dwa dni po rozmowie napisali, że wybrali kogos innego...
OdpowiedzUsuńJeśli szukali Gordona Ramseya to Ty do niego z twarzy podobna nie jesteś, więc nie dziw się, że Cię nie wybrali :D
OdpowiedzUsuńA tak na poważnie, to bardzo mi przykro, że idealna dla Ciebie rodzina wybrała kogoś innego. Ale myślę, że znajdziesz jeszcze lepszą i będziesz się cieszyć, że ci Cię nie wzięli :)
ee tam głowa do góry, a on jeszcze pożałuje wyboru:D tak to niestety bywa, że nam się wydaje, że jest wszystko pięknie ładnie, a oni nagle zmieniają zdanie z bliżej nieokreślonych powodów. Ale trudno, widocznie nie byliście sobie pisani:))
OdpowiedzUsuńSpoko, spoko. Będą lepsi! :D Patrz, teraz razem na matche czekamy :D
OdpowiedzUsuńz tego co wiem, to Gordon lubi w sposob bardzo charakterystyczny zaznaczyc, ze czegos NIE LUBI. Zobaczymy - moze ta au pairka podziela ten sam sposob myslenia :D
OdpowiedzUsuńGlowa do gory! Beda lepsi, zgadzam sie :)
Zgadzam się z dziewczynami, nie przejmuj się będą kolejne rodzinki! A wśród nich ta perfect! :)
OdpowiedzUsuńjeszcze znajdziemy swoje idealne rodzinki! zobaczysz <3
OdpowiedzUsuńTy szukaj szukaj :)) A jak dla mnie to on szukał kobiety zwyczajnie kury domowej do gotowania i dzieciaków ... a nie au pair :p Buziaki :*
OdpowiedzUsuń